niedziela, 17 kwietnia 2016

Opowiadanie fantastyczne

Pewien konstruktor o imieniu Jarosław stworzył  maszynę, która robiła rzeczy na literę  "s". Konstruktor był bardzo dumny ze swojego wynalazku, ale ciągle gdzieś tam w jego głowie tlił się iskierka niepewności, czy aby na pewno wszystko zrobił tak jak trzeba. Ta niepewność powodowała, że ciągle sprawdzał maszynę. Każdego dnia wymyślał jej nowe rzeczy do zrobienia na literę s. A to saksofon a to serogóry, czyli góry zrobienie z żółtego sera itd. Po tygodniu sprawdzania maszyny zaprosił swojego największego rywala, aby to właśnie Marek wypróbował jego maszynę. Marek podszedł do maszyny i powiedział.
-Stwórz proszę strawberry.                                       
-Nie mogę stworzyć tych owoców gdyż w języku polskim ich nazwa brzmi truskawki. A jak sam wiesz tworzę rzeczy tylko na literę s. A języki obce są mi maszynie obce. Konstruktor Jarosław bardzo się zawstydził tego, że nie nauczył maszyny języków obcych. Następnym rozkazem Marka dla maszyny było stworzenie seroludzi to osoby pachnące serem i wyglądające jak ser.
-Proszę zrób seroludzi powiedział.
-Mam zrobić seroludzi, proszę bardzo odpowiedziała maszyna i zabrała się do pracy. Już po chwili przed Markiem i Jarosławem stał seroczłowiek, zrobionych z różnych rodzajów sera. Marek podszedł do serowej postaci i ich powąchał ją.
-Fuj jak śmierdzi.Jak stare skarpety?
-Jak możesz! – powiedział Jarosław.
-Przecież sam chciałeś aby maszyna go stworzyła.
-I co z tego zawsze nie lubiłem sera- powiedział Marek
Następną rzeczą, jaką Marek kazał maszynie stworzyć to seroauto to auta z sera, po nim były serodrzewa, czyli drzewa zrobione z serem Jeszcze później były serodomy to jest połączenie zwykłego domu z serem, serozwierzęta to zwierzęta zrobione z różnych gatunków żółtego sera, seroroboty czyli roboty zrobione z sera, seroświat to świat którego wszystkie elementy zrobione są z sera, serokosmos to ogromna dziura w seroświecie. Jakby ogromna dziura w gigantycznym kawałku sera. Maszyna wszystko tworzyła jak za dotknięciem różdżki szybko i pięknie. Niestety przy ostatnim życzeniu zapytała.
-Zrobię co kazałeś, ale czy na pewno tego chcesz?
-Co boisz się, że nie dasz rady serounicestwienia. hehe zaśmiał się Marek.
-Wiedziałem, że nie podołasz, zaczął wyśmiewać maszynę
-Jak sobie życzysz - powiedziała maszyna i zaczęła działać
Jarosław, który stał w pobliżu maszyny zapytał.
-Co się dzieje maszyno?
-Nic wielkiego chciałam tylko się upewnić  czy aby na pewno twój znajomy chce zniszczyć wasz świat odpowiedziała maszyna.
Na jej słowa Marek krzyknął.
- Nie nasz świat tylko ten stworzony przez ciebie. Ten seroświat.
- Nie wasz, bo ten wcześniejszy został zastąpiony seroświatem na twoje życzenie Marku.
Po jej słowach zapadła cisza. Cisza przerażenia bo do obu konstruktorów dotarła straszna prawda. Ich świat przestał istnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz